Wybór banku, w którym weźmiesz kredyt hipoteczny, to poważna decyzja. Decyzja, którą koniecznie trzeba dobrze przemyśleć. Decyzja, przy podejmowaniu której nie wolno kierować się emocjami ani sentymentem. I w końcu – decyzja, od której w przyszłości zależeć będzie (w mniejszym lub większym stopniu) Twoja płynność finansowa. Dlaczego zatem tak wiele osób nie porównuje ofert kredytu hipotecznego? Dlaczego często od razu decydują, że wezmą go w banku, w którym posiadają już konto? Albo nie porównują ofert z czystego lenistwa? Jakiego rodzaju konsekwencje może to spowodować? W jaki sposób podejść do tematu w taki sposób, by później tego nie żałować? O tym wszystkim przeczytasz w naszym dzisiejszym wpisie.
Czy “Twój” bank potraktuje Cię wyjątkowo?
Być może Ty również, zastanawiając się nad wzięciem kredytu hipotecznego, kierujesz się swego rodzaju sentymentem. Być może tłumaczysz sobie, że skoro w swoim banku masz darmowe konto od pięciu, dziesięciu, a może nawet dwudziestu lat, to z jednej strony “wypada” wziąć kredyt właśnie w nim, z drugiej zaś “warto” to zrobić, bo to przecież “Twój” bank. A skoro “Twój”, z pewnością da Ci najlepszą ofertę z możliwych. Niestety – to tak nie działa. Bank to przede wszystkim sztywne, zmieniane co jakiś czas procedury (wspominaliśmy już o tym w naszym poprzednim wpisie). Owszem, warto obserwować promocje na kredyty, jakie organizuje on dla wybranych grup klientów, ale nie ma co liczyć na to, że przy udzielaniu kredytu hipotecznego Ty, indywidualnie, zostaniesz jakoś wyjątkowo potraktowany.
Przeczytaj też ten wpis i poznaj: 7 Największych mitów o kredytach hipotecznych
Lenistwo, wymówki i nadmierne upraszczanie
Jak już niejednokrotnie podkreślaliśmy, kredyt hipoteczny to decyzja na wiele lat, na dodatek łącząca się z dużymi pieniędzmi. Jeśli więc łapiesz się na tym, że nie masz ochoty porównywać ofert kredytu z czystego lenistwa, stosujesz wymówki w stylu “ja się na tym nie znam” lub też chcesz skorzystać z pierwszej lepszej propozycji, bo tak Ci po prostu wygodnie – natychmiast zmień myślenie! Zmień je również wtedy, gdy próbujesz sprawę uprościć, wmawiając sobie, że każdy bank na czymś zarabia i wszystkie dostępne na rynku oferty kredytów hipotecznych są do siebie podobne i łączą się z podobnymi kosztami. To nieprawda (i za moment Ci to udowodnimy).
Strach ma wielkie oczy…
Być może faktycznie nie znasz się na kredytach hipotecznych, ale jednocześnie boisz się skorzystać z oferty pośredników. Wychodzisz z założenia, że zwiększy to wysokość Twojego kredytu, np. poprzez niejawne doliczenie przez pośrednika różnego rodzaju opłat. Opłat, których nie zauważysz i przez które zwyczajnie przepłacisz. Wolisz więc iść prosto do banku, bo to bardziej “bezpieczne”. Prawda jest jednak taka, że Twoje obawy są zupełnie nieuzasadnione, o czym więcej za chwilę…
Ile możesz przepłacić i dlaczego tak dużo?
Obalmy jeden z mitów, w który być może wierzysz: nie, nie jest tak, że każdy kredyt hipoteczny, w każdym banku, ostatecznie kosztował Cię będzie tyle samo. Mało tego – rzadko będzie kosztował Cię nawet podobnie. By Cię o tym przekonać, posłużymy się prostym przykładem. Dodajmy – przykładem z życia wziętym, jako że są to autentyczne oferty z czerwca 2020.
Załóżmy, że interesuje Cię kredyt na zakup mieszkania z 10% wkładem własnym, którego kwota wynosi 300 000 zł, a okres kredytowania to 30 lat.
Rata w Banku A wynosi 1 212 zł i nie są wymagane dodatkowe ubezpieczenia. Rata w banku B wynosi 1 376 zł i również nie ma obowiązku wykupywania ubezpieczeń. Różnica w miesięcznej racie jest niewielka – to tylko nieco ponad 150 zł (dokładnie 164 zł). Decydujesz się więc na bank B. Robisz tak, bo, załóżmy, jest to “Twój” bank. Od lat posiadasz w nim darmowe konto, masz do niego zaufanie, a tak poza tym to nie chce Ci się dalej porównywać ofert… No dobrze – mówisz sobie – zapłacę trochę więcej, ale przecież od tego nie zbiednieję. Czyżby?…
Pamiętaj, że nie mówimy tu o dwuletnim kredycie na zakup laptopa – mowa jest o kredycie hipotecznym. O zobowiązaniu na 30 lat. Policzmy więc: kwota, którą przepłacasz, to 164 zł. Przez rok za swój kredyt zapłacisz więcej o 1 968 zł, co już jest niemałą sumą. Jednak teraz pomnóżmy wynik przez 30 – otrzymujemy zawrotną kwotę 59 040 zł. Co mógłbyś za to kupić? Kilka(naście) wycieczek zagranicznych? Wypasiony zestaw komputerowy albo sprzęt grający? Dobry samochód? Łódź motorową? Przykłady można mnożyć. Istotne jest to, że te 59 040 zł to nie tylko bardzo duża kwota. To również Twój koszt. Koszt, którego mogłeś uniknąć, gdybyś nie kierował się emocjami (“mój” bank), a być może również własną wygodą (“nie chce mi się szukać dalej…”).
Nie machaj ręką na “drobne” kwoty
Załóżmy, że jednak nie popełniłeś błędu jak wyżej. Załóżmy, że Twój bank to bank C, w którym miesięczna rata kredytu wynosi 1261 zł. Decydujesz się na niego, ale nie zauważasz, że warunkiem jego otrzymania jest wykupienie dodatkowego ubezpieczenia na życie. Ponieważ jednak decyzja już zapadła, machasz na to ręką i przez kolejne 30 lat płacisz dodatkowe kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Kwota co prawda z czasem maleje, ale i tak przepłacisz sporo – Twój koszt wyniesie bowiem około 12 000 zł. Też niemało, prawda?…
Opłat w kredycie hipotecznym jest dużo. Przeczytaj na co trzeba zwrócić uwagę: 7 rzeczy, które musisz wiedzieć zanim wybierzesz ofertę kredytu hipotecznego
Licz. Bardzo dokładnie licz.
Jak sam widzisz, okres kredytowania i kwoty, jakie łączą się z kredytem hipotecznym, mają znaczenie kluczowe. Jeśli więc trafisz na jakąś “super ekstra promocję”, pierwsze co powinieneś zrobić, to okiełznać emocje – one nie tylko w niczym Ci nie pomogą, ale też mogą Cię “oślepić”. Lekkomyślny wybór oferty może sprawić, że przez lata będziesz za swój kredyt hipoteczny przepłacał. Ostatecznie koszt będzie ogromny, mimo że często aż tak tego nie odczujesz (trochę jak osoba paląca, która codziennie puszcza z dymem “tylko” kilkanaście złotych i dopiero gdy policzy, ile przepuściła przez np. dekadę, złapie się za głowę i być może spróbuje nawet rzucić nałóg…). Najlepsza rada? Licz! Licz bardzo dokładnie. Sprawdzaj też, czy nie możesz płacić mniej, chociażby wybierając kredyt bez obowiązkowego ubezpieczenia lub rezygnując z takiego ubezpieczenia po kilku miesiącach (niekiedy można zrobić to bezkosztowo). Liczenie nie jest Twoją najmocniejszą stroną? Postaw na profesjonalistów!
Daj sobie pomóc – spotkaj się z doradcą
Ustawa o Kredycie Hipotecznym z 2017 zabrania pośrednikom kredytowym pobierania dodatkowych opłat od klientów. Pośrednicy nie decydują też o ofercie cenowej, a więc ani o marży, ani o prowizji. Co to oznacza? Otóż oznacza to, że oferta jest zawsze taka sama we wszystkich kanałach sprzedaży. To kolejny argument, by przestać bać się spotkania z doradcą.
Profesjonalny doradca kredytowy zaproponuje Ci złożenie wniosków o kredyt hipoteczny w minimum trzech bankach. Takie rozwiązanie da Ci możliwość podjęcia negocjacji z każdym z nich. “Pochwalenie się” pozytywną decyzją, którą otrzymałeś u konkurencji, to tak naprawdę jedyny skuteczny sposób na to, by wynegocjować obniżkę oprocentowania. Doświadczony doradca kredytowy będzie doskonale wiedział, jak to zrobić.
Nie czekaj i już dziś umów się na bezpłatne spotkanie z naszym konsultantem. Pomoże Ci on znaleźć najlepszy kredyt hipoteczny i dokładnie wyjaśni, na co powinieneś zwracać uwagę przy dokonywaniu wyboru (tak, tak – to, o czym dziś napisaliśmy, to tylko wierzchołek góry lodowej…). Pamiętaj – jedno spotkanie z naszym doradcą może przynieść Ci ogromne oszczędności!
Dowiedz się więcej o tym jak wygląda spotkanie z doradcą kredytowym z tego wpisu.